Mam podwójne, polskie i włoskie obywatelstwo. Jedną nogą mieszkam w Polsce, drugą – we Włoszech. Na włoskim rynku, na którym notabene jestem doceniany i rozpoznawalny na ulicy, czuję się dumnym Polakiem. Ale moja dusza jest rozpołowiona – połowa należy do Włoch, druga połowa jest polska. Sumienie mam czyste – czuję się usprawiedliwiony, żyjąc z podwójną duszą, ponieważ to usprawiedliwienie zapewnia mi dziś zjednoczona Europa
Jacek Pałkiewicz: „Powiedzmy to twardo. W Polsce jest dokąd pojechać”
Mam podwójne, polskie i włoskie obywatelstwo. Jedną nogą mieszkam w Polsce, drugą – we Włoszech. Na włoskim rynku, na którym notabene jestem doceniany i rozpoznawalny na ulicy, czuję się dumnym Polakiem. Ale moja dusza jest rozpołowiona – połowa należy do Włoch, druga połowa jest polska. Sumienie mam czyste – czuję się usprawiedliwiony, żyjąc z podwójną duszą, ponieważ to usprawiedliwienie zapewnia mi dziś zjednoczona Europa